Asterix i Obelix. Jedni powiedzą, że wychowali się na teletubisiach, power rengersach, szybkich i wściekłych... Ja na szczęście, jestem z generacji wywodzącej się od Tytusa Romka i A'Tomka, Kajko i Kokosza, Profesorka Nerwosolka i Orient Mena.. ale w w tzw międzyczasie pojawiły się albumy z przygodami dzielnych Gallów.. i wszystko stało się inne. Przygody Gallów, którzy bohatersko stawiali opór głupim Rzymianom z obozów Relanium, Rabarbarum, Akwarium i Delirium stworzone przez panów Goscinny i Uderzo, szybko zawładnęły mym dziecięcym serduszkiem, a także Francją, całą Europą i potem światem. Wydawałoby się, koncept sprawdzony i ograny do bólu- grubas i chudzielec, niski i wysoki, głupi i przemądrzały, Flip i Flap, a jednak, zażarło... Obelix- lekko zaokrąglony Gall, który za dzieciaka wpadł do kociołka z magicznym napojem druida Panoramixa, dającego chwilową nadludzką siłę. Nieco wolniej myślący, prosty wytwórca menchirów, i jego przyjaciel Asterix- mały chuderlawy ale dzielny, sprytny i czasami przemądrzały Gall, stali się nierozłączną dwójką przyjaciół, przemierzających kontynent europejski, dając sążnego łupnia Cezarowi, oraz piratom, często przypadkowym ofiarom stającym na drodze dwójki przyjaciół i ich psa- Idefixa. Nie byłoby tego całego zamieszania, gdyby druid Panoramix nie mógł sporządzać swojego magicznego napoju siły, a nie mógłby go warzyć, gdyby nie mógł ścinać jemioły swoim złotym sierpem. Zupełnie przypadkiem, wpadłem niedawno na pomysł jego odtworzenia. Nie zastanawiając się zbyt wiele, przystąpiłem do dzieła, i tak oto jest- replika Złotego Sierpu Panoramixa.
Ja tymczasem znikam, bo słyszę, że bard Kakofoniks szykuje się do przedstawienia swojej nowej ballady !....
…. kto zostawił tu tę nieświeżą rybę ???!!!!