Myślę, że o mojej fascynacji ekranizacją Władcy Pierścieni, w reżyserii Petera Jacksona, napisałem już wystarczająco dużo. Żeby nie przynudzać; jeden z trzech toporów Krasnoluda Gimli. Wykonałem oczywiście sam od podstaw. Zajęło mi to wieczność, ale zawirowania Mocy nie pozwalały wystarczająco skupić się na tym projekcie. Tak, czy siak, owoc wielu godzin przebywania w kuźniach Elfów w Rivendell przedstawia się następująco :
Pewna śmierć, nikłe szanse powodzenia ... to na co czekamy !!!!!!!!!!!!